REKOLEKCJE PASTERKA – DZIEŃ 3

Jesteśmy ministrantami i do rannego wstawania jesteśmy przyzwyczajeni, ale jednak początek dzisiejszego dnia był wcześnie… Już o 7.15 spotkaliśmy się w naszym kościółku na szkole śpiewu, po której była Eucharystia. Akurat dziś była czytana Ewangelia o ścięciu mieczem Jana Chrzciciela. Tak się składa, że kościół jest pod Jego wezwania, a w ołtarzu znajduje się Jego duża figura z barankiem u stóp. Przypomnijmy, że to właśnie Jan Chrzciciel wskazał na Jezusa, mówiąc: Oto Baranek Boży.

Oczywiście dalej nie mogło zabraknąć śniadania. Dziś coś, co każdy ministrant lubi najbardziej – parówki. Oczywiście wielkim powodzeniem cieszyły się również płatki śniadaniowe. Dopołudnie upłynęło nam pod znakiem spotkań w grupach, szkoły liturgii i śpiewu. Próbowaliśmy jeszcze głębiej zrozumieć, że Jezus jest i Bogiem i człowiekiem zarazem.

Po obiedzie wyruszyliśmy do Kudowy Zdroju. Tam naszym pierwszym celem była tzw. Kaplica Czaszek w Czermnej. Jest to miejsce, gdzie zgromadzono kilkadziesiąt tysięcy ludzkich szczątków – nie dla sensacji, czy innej tego typu motywacji. Jak opowiadał przewodnik, były to szczątki walczących często na tych terenach żołnierzy, których groby z czasem stały się zapomniane i zaniedbane do tego stopnia, że psy wygrzebywały ich kości i włóczyły po wsi. We wspomnianej kaplicy znaleźli oni miejsce swojego godnego spoczynku. Miejsce to zachęciło nas do modlitwy za zmarłych, co też uczyniliśmy na koniec naszego zwiedzania.

Stamtąd autobus powiózł nas już bezpośrednio do kudowskiego Aquaparku. Tam, pod czujnym okiem animatorów i ratowników, mogliśmy się wyszaleć do woli. Po wszystkim czekała nas mała lubisiowa przekąska, a po powrocie do Pasterki kolacja.

Po małym odpoczynku (większość uczestników z niego nie korzystała) rozpoczęła się „Gra o skarb”. Okazało się, że aby go znaleźć, trzeba się nieźle postarać. Ale za to na zwycięzców czekała pełna paczka Lubisiów. Po wszystkim toaleta, modlitwa wieczorna, kolejna część sagi „Hobbit”, no i spanie.