Rekolekcje Zakopane – Dzień 8

Ostatni dzień naszych rekolekcji, to dzień podróży. Wstaliśmy dość wcześnie, bo już o 7.00 była modlitwa poranna, później zakupy oscypków, które zostały specjalnie dla nas dowiezione do pensjonatu, ostatnie śniadanie, ostatnie porządki, poszukiwanie zaginionego klucza i w drogę… Tyle, że jeszcze nie do domu. Przez poranne korki (w Zakopanem i na drogach prowadzących do niego to norma) przedzieraliśmy się, aby na czas dotrzeć do Niedzicy. Tam rzut oka na zaporę i zamek. Jednak to nie one były naszym celem. Całą grupą przeszliśmy nad przystać, gdzie właśnie dobijał do brzegu statek wycieczkowy „Harnaś”. Na jego pokładzie mieliśmy możliwość opłynąć zalew i podziwiać przepiękne widoki. Dowiedzieliśmy sie też o  historii zalanych wsi oraz dwóch zamków (polskiego i węgierskiego), stojących po przeciwległych brzegach. Po zacumowaniu i powrocie do autobusu, udaliśmy się w drogę do Sanktuarium Matki Bożej Gaździny Podhala w Ludźmierzu. Tam mogliśmy zapoznać się z historią tego wyjątkowego miejsca, tak chętnie odwiedzanego przez Karola Wojtyłę. W specjalnie ustawionym namiocie zobaczyliśmy film o sanktuarium. W jego trakcie widzieliśmy na własne oczy historię, która od kilkudziesięciu lat jest opowiadana w tym miejscu. Podczas koronacji cudownej figurki w 1963 roku nagle z rąk MB wypadło berło, które w powietrzu chwycił Karol Wojtyła. Prymas Wyszyński skomentował to wtedy, że MB przekazała mu władzę. Po kilkunastu latach okazało się, że było to rzeczywiście prorocze wydarzenie…

Kolejnym punktem, a właściwie centralnym punktem tego dnia, była Eucharystia, sprawowana w przepięknej bazylice, gdzie znajduje się cudowna figurka. Modliliśmy się, aby kończące się rekolekcje, wydały w naszym życiu dobre owoce, a także o odwagę dla tych chłopców z naszej wspólnoty ministranckiej, których Pan Bóg powołuje do kapłaństwa. Po strawie duchowej jeszcze obiad w sanktuaryjnej jadłodajni i modlitwa w Ogrodzie Różańcowym. Przeszliśmy przez niego w całkowitej ciszy (na prawdę nam się to udało). A wszystko dlatego, że na początku dróżek umieszczono bramę wiary wraz ze dzwonem. Każdy, kto przez nią przechodzi, a chce wyznać wiarę, może w dzwon uderzyć, aby jego dźwięk zaniósł ją do tych, którzy potrzebują naszego świadectwa. Na koniec odśpiewaliśmy „Barkę” w kaplicy św. Jana Pawła II, by ostatecznie ruszyć w drogę do Chełmu. Na miejscu byliśmy o 18.45. Tam czekali już na nas stęsknieni rodzice.

W tym miejscu warto podziękować naszym fotografom. Profesjonalnie zajął się tym Bartek Kulik, a swój talent odkrył także Alek Nowak. Dzięki nim mogliśmy na bieżąco relacjonować przebieg rekolekcji, a teraz będziemy mogli je wspominać. Zapraszamy do galerii.